---oczami Niall'a---
Byłem w sklepie po sok dla Wiktorii. Idąc już pod windę usłyszałem znajomy głos. To był Harry.
H-Przepraszam, w jakiej sali leży Wiktori...
N-Harry! Sara! Chodźcie.
H-Dowidzenia.
S-Dowidzenia,
I podeszli do mnie. W ciszy doszliśmy do windy, w której napadły na mnie pytania.
H-O co poszło?
S-Z Wiką wszystko okej?
H-Ale co ty zrobiłeś?
S-Jak to się stało?
I wiele innych pytań. Olewałem je.
S-Niall, ty chuju!
H-Sara, spokojnie haha
N-Nie wiem o co poszło, czy z Wiką okej, nie odzywa się do mnie. NIE WIEM CO ZROBIŁEM. I potknęła się o torbę golfową, uderzając się bardzo mocno nogą o kije. Byłaś tam.
S-Pamiętam.
Na szczęście winda zatrzymała się i drzwi od sali były blisko windy. Wszedłem, a chwilkę po mnie Sara z Harrym.
W-Znowu tu? Po co tu wracasz?
S-Hej. Nic Ci nie jest?
H-Jak noga?
W-Okej. Wieczorem mogę pójść do domu już, ale będę z opatrunkiem kilka dni.
S-E, to nie jest tak źle.
W-Wiem, ciesze się, że będę mogła stąd wyjść. Przynajmniej będę mogła zamknąć się w pokoju i z niego nie wychodzić...
H-Wiktoria... Co się stało?
N-Właśnie... Też chciałbym się dowiedzieć.
W-Ty dobrze wiesz co zrobiłeś. Czemu udajesz głupka?
N-Wiktoria! Czemu znowu płaczesz? Co ja Ci zrobiłem? Rani mnie to...
W-Nawet nie wiesz jak ty mnie zraniłeś dupku. Myślisz tylko o sobie.
N-Płaczesz... A gdy pytam dlaczego, to mówisz, że ja wiem.
S-Bo wiesz.
H-Sara, ty wiesz?
S-Tak.
W-Wiesz dlaczego płaczę? Dlatego, że ja Ci nie starczam.
N-Że co?!
H-Co?!
S-Harry, dajmy im porozmawiać.
H-Oczywiście.
---oczami Wiktorii---
Harry złapał Sarę za rękę i wyszli. Niall usiadł obok mnie.
W-Widzisz?
N-Co?
N-A ty widzisz?
W-Ale co?
Niall pocałował moje cięcia.
N-Kocham tylko Ciebie.
W-To, że to mówisz nie znaczy, że tak jest...
N-Wiktoria... Powiedz mi w końcu o co chodzi.
W-No dobrze. Chodzi o to, że mnie zdradzasz.
N-Co? Kto Ci tak powiedział?
W-Nikt nie powiedział...
N-To czemu sobie to ubzdurałaś?
W-Niall... Ja po prostu widziałam.
N-Cały czas jestem przy Tobie lub chłopakach.
W-Chodzi mi o Twoją Anitkę.
N-Nie... Tylko nie ta Anita.
W-Czyli jednak to prawda?
N-Nie. To moja była... Ale gdy się dowiedziałem, że ona jest ze mną tylko dla sławy zerwałem z nią. Dała mi spokój na jakiś czas. Zakochałem się w Tobie, nie chce tego zmieniać. Ona chce do mnie wrócić, ale ja do niej nie.
W-A twój nie wysłany sms, co pisałeś, że możecie się spotkać?
N-Chciałem pójść tam z Tobą. Powiedzieć jej, że kocham tylko Ciebie, że znalazłem kogoś innego.
W-Ale nic mi nie powiedziałeś.
N-Tak... Chciałem Ci to powiedzieć, jak wróciłem z golfa i dopiero jak się zgodzisz, wysłać tego sms'a.
W-Chodź tu.
Przysunął się szybko i sam mnie pocałował.
W-Tęskniłam za tym.
N-Same.
I zaczął mnie znowu całować.
_________________________________________________________
Przepraszam, że tak dużo o Wiktorii i Niall'u a mało o
Sarze i Harrym, a już w ogóle o
Laurze i Liamie, ale mam też drugiego bloga, na którym
też muszę dodać dzisiaj rozdział.